Droga jest celem.
Dzień za dniem, mijają sekundy, godziny, lata. Pogoda dynamicznie się zmienia. Raz
pada deszcz, a raz świeci słońce. Potęga natury, na którą nie mamy wpływu. Krok za
krokiem, przemierzamy góry i morza. Spotykamy się z problemami, z którymi się
mierzymy. Wychodzimy z nich zwycięsko lub pochłaniają nas w swoje grube
łańcuchy. Zegar tyka, dzieje się dużo, kochamy, cierpimy, narzekamy, pędzimy,
myślimy, dumamy, ale żaden z nas nie może nacisnąć pauzy.
Patrzymy w dal i udajemy, że nie widzimy końca. Tak jest dobrze. Niewidoczne lustro
odbija przebytą drogę, często długą i krętą. Zakamarki, sukcesy i porażki.
Indywidualna mapa, która prowadzi do czegoś wielkiego. Meldujemy się tutaj z
misją. Zapatrzeni w cudze okulary, błądzimy po nieutartych szlakach.
Ułamek sekundy. Pamiętne spojrzenie, wyciągnięta ręka w górę, strzał życia,
uśmiech. Ułamek sekundy, który mnoży się w nieskończoność i rozwija dywan przed
oczami. Mapa nabiera kolorów i jest niepowtarzalna, Twoja.
Cel to podróż. Warto iść. Niezależnie od tego, co oznacza na mapie. Wydaje się
odległy, ale ułamek sekundy każdego dnia to krok do przodu na nieodkrytej drodze.
Odgarniasz gałęzie, które haczą o głowę i ciało.
Mrużysz oczy, idziesz dalej.
Dotarłeś.
Nie smakuje aż nadto wyjątkowo, poczułeś to na początku podróży. Dezorientacja, co
dalej?
Lustro odbija przebyte kroki, nie znikają w błocie po przebytej ulewie.
Mamy misję, mamy cele. Po osiągnięciu jednego podążajmy za kolejnym. To
nieustanna podróż. Misja ma wiele rozdziałów. Gdy do niego dojdziemy, nie zrażajmy
się tym, że jest to tylko chwila uniesienia. Ułamek sekundy. Droga, którą przeszedłeś,
jest największą wartością. Nauczyła Cię więcej, niż myślisz, ale tylko Ty wiesz czego
najbardziej. Droga jest celem.
Chwila mgły, prześwit. Nowy cel, piękna podróż.
Idź i doświadczaj.